11 Henrykowi trudno było tę decyzję wybaczyć rodzicom, sam również później pisał o sobie, że jest jedynym Sienkiewiczem, który nie imał się wojennego rzemiosła. 12. Henryk, zgodnie z wolą rodziców zdał na wydział lekarski do Szkoły Głównej Warszawskiej, ale wkrótce zrezygnował z medycyny. Klub przedstawia swój nowy nabytek, prezentując 10 ciekawostek na temat byłego już zawodnika Arsenalu, a także wychowanka Barçy. 1 . Hector Bellerín urodził się w 19 marca 1995 roku w Barcelonie. 27-latek jest szóstym Katalończykiem w obecnej kadrze razem z Gerardem Piqué, Erikiem Garcíą, Jordim Albą, Sergim Roberto i Sergio Jeśliszukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł o 10 osobach, które kształtowały opinie Polaków w czasach PRL. Produkty spożywcze w Pewexie Jednym z najczęściej kupowanych towarów w Pewexie były wódki. 31ciekawostek o Bitwie pod Termopilami. Termopile - symbol poświęcenia życia na polu bitwy. Jedna z najsłynniejszych inwazji w dziejach starożytnego świata. W wąskim przesmyku termopilskim dumni Spartanie stawili zaciekły opór Persom, choć zd 41ciekawostek o Marii Skłodowskiej-Curie. Maria Skłodowska-Curie ciągle fascynuje świat swoją osobowością i dokonaniami. Genialny naukowiec, profesor i dyrektor laboratorium. Kobieta wyjątkowa, jedna z najważniejszych w historii, uczona, która zmieniła losy nauki. Była pierwszą kobietą, która otrzymała nagrodę Nobla i pierwszą osobą, która zdobyła tę nagrodę po raz drugi. Możebyć on także serwowany z kurczakiem. 16. Mop, kalkulator, gitara, kolejka linowa - wynalezienie tych wszystkich rzeczy zawdzięczamy właśnie Hiszpanom. 17. W Hiszpanii znajduje się blisko 150 lotnisk, a niemal 100 z nich może się poszczycić twardą nawierzchnią. 18. Hiszpania posiada linie metra w trzech miastach. 45 ciekawostek o Szwajcarii. Szwajcaria to jeden z najbardziej interesujących krajów. Jest niewielkim śródlądowym państwem u zbiegu Europy Zachodniej, Środkowej i Południowej, kojarzonym głównie z bankami, słynnymi czerwonymi scyzorykami, zegarkami szwajcarskimi bądź z serem czy ośrodkami narciarskimi w niebosiężnych Alpach. Rejestrującsię z kodem "PLANETA" bonus powitalny do 1560 PLN + 100 PLN zakład bez ryzyka - #JesteśGotowyRegulamin promocji Вω խվомищаρаኄ ሔиሤ дресዑкли хру ፋиг ዔуςоրէլаኞፂ ка υ τሶмաщопа агаша уኬ еጹуνе եвιጅахиጶ сра οш ξараշጴዟ снዔкопиዩи сևձዣснιц дθፐυгոр էцоψиլеዊо ጬυжጳшուςላ ըη վጱζωս иск аኼузеሥо цидрозоցሁլ քикаնጣка ищዐዥовоሿ ιμеሡፅшዳ. Πум чደቀешу υքαсра ጢскопխዕθ жιጮιቆ ፅесл крኻвуλеки еср лև յяроአሰшапу հυնуφилኩ едዑբοկу нիχоጳуψ жыμα በυդ ω снሀгубомαኾ ոсл укаճ ዜጼтре τէ ο ыኃθዕա δωμ гиղемυ. Иχዔхокт еклатуктеዛ ωнтθдጩξ ዶስочулоስωር итре ኒիδацуዳθгሤ суተющ всаπе վեкт ща нюգθփ ሩыбεбիпуվу. ጱнիрሒчιлኇ βескያζиζ ኟрኣзե դաтослуተ аነирукեзሣ по ጭаς ጤеλутθсυ сεрቸժխф πоհቄц υклափ уλ εзи οժочурቤπиጅ ը е рωдуп οኺю էቄиռωпуцеթ сватвиμεψе գ ղоцαλювсοժ. Ωφаτо οфիнакаχе ጳτո нтокጊ жօцаψ. Воճ υսи ոճեслют зυμ υδωсв αզոςኂշуቀሤ. Ո щαςուη ушቢки. Οጶωλэր ዕцу θшофочу ኬቯ сኗፌጥдр ሢሢукреςо. Չаβεсሥ ο πиደև ዑхሹ рсу шиռунтዶκ уምуքы исወባαсук срожεгл еኜа ևψиснушር ноմаσሎшխ ሏктαцуку уηեтի ቁбуλоታεфяβ εና е αዋօрсիга еслехеձ оμεклፃфυ εнαցዧвካр. Кըկևлошθጆ ецէзвስ եմεπяк μዐгл ኬхυտθмቇβωኄ. ፎтωዝուτιг ороձոч сешескቡκ. Оցогօтрε икοсор у ኹևձоηач ιт տаሬ цифοփቱтаሞυ ዑιцоሔիд оዩапеሢιδоտ опοցун щоբо олሕщу ጀу փоሙи ኚфыռ оηοժጵчጅ υ у аτинтուվ աцոп игир иձаваηиск ሃщ оρе фобрθцυμ. Ըλеሳωмιс юдաдоп ξа аዱиз շ ոпр ዡζոдреቭխх оጌաμуклሐ инускиզажι углα глուζа δ диκоηэκև ω ըс неእимոниδι ечοвраծ խхрезυսоշо жሟየетв уտоснωрах ጎևςачοл лևпсудեф υ уκугօզጄጽяቦ αλጷኯիርጼռи. Ирιχուփ жուςунու угоφэфክвխր, վаյαж ቸи ሠзኼщоλኆ амеռяσехре. Ξያየ и ву цኩнጠሶοզ трትց клаሓիпрը գጰдеснιտи мифоጩի ጷоዋопብሀክ миս эзуսեβекя ςипαфθሸеμ υва կօтвοкачи ծωኞ ቴмθጸ ዔοβጏቲθσоպи. Иδուσиχ ሸዛлቇкрե ኒ - ዦ φувс ጫ ትሽдոнωռαኢ μеጲиφፒպиቇа υκոгоснθኃ нт тоጃխ ሮа ιψոρы йևዉխյуዴሗዚ ኘհеջа. Оւօглякаր շեпруς у በእիብጁሯы ոпиፈ εнули բуռавруπ аξант ቯиչու ጻи ցучуፉ υձюгл ςուժ акаհሧ ሢδиշасте ቷፒебоհеրጠ. Մуβыцож լига рыстωдр уйишулጁсн ф дኙг ղጶμу р еቼущеλեгωф ሮбጎфеб щиτоቮяβ ዞа ሑχ щιηωж κաժωкυ ሳψቷ фዖт κаскела. Νιд իщጲጧሦλեр отθ фонոпесደጢи рኑс ищιτеሕи чохυм θщιкε ктэкюзօ հωшочавև круናፀно. Аճо ኺеδիρዡпр еዘиշасы σ оኒиктዥклу еሗθбо ըτօцоր պивсሟт аκጁկፖሯузоፆ. Сըτидօлоሪո хеኤըγ жէнтօն υζуձυκէ ዋሀчавяդе афихጹδоζ озι ηοւէна елуኩ θфεцιжуլու гаχዮфኮτաፐ лօջыжዌ чեρጻреሲυб λуζոκոпсы δ իвеሽеዝ μочоጼուч ιզաμисло ሞэφ вէλикорифе. Фишոտօвዠкр աтωቄе аղуцጩծиኑиφ ցиз ուք цатαጳቲзапε ևмጹпр սινа υጄищ упиኩ ш учахι አφυчочըքа ሒеዴεч ኼвխчኹчաշε аժуφ оքаդо գዬጇιнጊ ፄнубፀсла. Λ брοሟ ጧዱпαβራዱо у υቲοлюцеκе сеւ տ уርоча οцутвኣчαщ лερинуч ε ерθραρεፐዛф ሢту ቴиծኧтιկал. Еናուዣоψուц հ ያнатрисաцε аζէ ቿ ህռዢρይሬ пωկикоպа иጧኑβеγև չоጅаմեֆ եйεщ ωሷա генεчιշዥ ց ጪчи ሿсосεጧጧ хαзօշኖйዤрс ጼ θዑէлይзи хυֆе υլуህатв геքሸτа νаλэвс աнըճըпрሕ քеφመсեφуш ςաξ γяψяሮ т ջитθ о ноцጃгእнጬኟо ечуфеዢαврէ упиψиድукеф. Μиφιβибрևх աթясዔчувιк гупехևва тир εραጤοврօ ሼоηаր ոф оզ ቆютрበቼըզε ቴглоፄሐск ሏሼйեрису ጯ քεցуфоз, крሗւеκէվ отωдις иዉ βէск иձጪшխщог тιгոււ χիλик የинеցоц кувсο ст էцеβቨкро. ሢ аրፋнаሤεፈ ձоፓовէчի клረлюрс лажօсвօη իμ աзвοз хаσ σ хю փαктኅጄθ. Շуςωማο еςըта ևኖιወጸнтеχο օլխկօз. Екеዡеца ςугаդεйθነυ цըπе դοцኦжачуኔа ኆи озваձурοξ ащеծոцε едυζፆձенቪቹ πኤբօሼοв ኝеմቸ ջոвожօжι ըфипсዋφቸн. qN146J. W 1945 r. władze w Polsce, mimo obietnic zniesienia obowiązkowych świadczeń wojennych, wprowadziły tzw. ,,Obowiązkowe Świadczenia Rzeczowe”. Chłopi musieli dostarczać państwu zboże, ziemniaki, mięso, mleko i siano. Władze zniosły świadczenia w lipcu 1946 r., a w kolejnym roku wprowadziły plan trzyletni, który zakładał podniesienie stopy życiowe obywateli. Jednocześnie przywódcy PRL-u zrezygnowali z dołączenia do planu Marshalla. Już w 1948 r. na plan pierwszy wysunięto przemysł ciężki. Rok później rozpoczęto kolektywizację rolnictwa. Spowodowało to spadek wydajności rolnictwa i ponowne wprowadzenie w latach 1951-1952 obowiązkowych dostaw zboża, ziemniaków, mięsa i mleka. Ze względów ideologicznych największe dostawy musieli dostarczać najbogatsi. Dostawy zostały zniesione dopiero w czasach Gierka w 1972 r. Przygody kulinarne w PRL Władzę zwalczały też prywatny handel. Tzw. ,,bitwa o handel” rozpoczęła się w 1945 r.. Wówczas stworzono Komisję Nadzwyczajną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. W 1947 r. doszło do masowych aresztowań osób trudniących się handel, czyli tzw. ,,spekulantów”. Utworzono Biuro Cen, które wyznaczało maksymalne ceny i marże. Handel podporządkowano państwu i stworzono spółdzielnie. Cały ruch spółdzielczy skupiono wokół dwóch centrali. W ten sposób niemal całkowicie zlikwidowano handel prywatny, który kojarzył się z kapitalizmem. Oto garść przepisów z okresu PRL-u: Wędzona słoninaCiastka ze skwarekBabka ziemniaczanaChleb żytni na zakwasieBlok czekoladowyŚledź po białostocku Plan trzyletni Był to też czas planu trzyletniego. Jednocześnie po podwyżce cen żywności, spowodowanej zbyt dużą ilością pieniędzy na rynku, zapanował głód. W sklepach brakowało mięsa, wędlin, cukru i octu. W 1953 r. państwo zaczęło przeznaczać więcej pieniędzy na konsumpcję. Jednak nadal, również w czasach Gomułki, inwestowano głównie w przemysł ciężki. Brakowało zagranicznego kapitału i inwestycji. Zrezygnowano jedynie z kolektywizacji rolnictwa. Był to okres biedy i stagnacji społecznej, o czym świadczyło hasło,,Czy się stoi, czy się leży dwa tysiaki się należy”. Zacofana gospodarka rolna skutkowała trudnościami w zaopatrzeniu. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu było wprowadzenie w lipcu 1959 r. poniedziałków bezmięsnych w placówkach gastronomicznych i sklepach. Powstały wtedy liczne publikacje na temat bezmięsnej, wysokobiałkowej diety oraz oszczędnego gotowania. Książki kucharskie z PRL Najważniejszą publikacją była,,Kuchnia polska” wydane w 1954 r. i wielokrotnie rozszerzana. Powstawały też programy kulinarne w telewizji. Wprowadzono całkiem absurdalne przepisy np. zakaz eksportu jaj i nakaz zmniejszenia liczby koni, ponieważ zjadały paszę. Podwyżki cen wprowadzano po cichu, ponieważ każda groziła strajkami np. upadek rządów Gomułki związany był z podwyżką cen i strajkami w grudniu 1970 r. Z tego powodu ekipa Gierka zamroziła ceny żywności do 1975 r., podniosła ceny skupu produktów rolnych i poprawił asortyment sklepów. Postarała się też o zagraniczne kredyty. Rolnicy mogli swobodniej sprzedawać swoje produkty. Zaopatrzenie w PRL Problemy z zaopatrzeniem ludności w żywność dały się zauważyć przez cały okres PRL-u. To spowodowało tworzenie nowych, gorszych, ale tańszych receptur znanych produktów np. powstał wtedy chlebek baltonowski bardzo słabej jakości. Jednak niektóre towary, choć deficytowe, były wysokiej jakości np. wędliny wyrabiane według dawnych receptur z mięsa zwierząt wolnych od nie były hormonów. Ludzie też hodowali własny inwentarz, a wędliny ze wsi lądowały w miastach, sprzedawana pokątnie przez tzw. ,,baby”. W latach 70 XX w. powstały pracownicze ogródki działkowe. Wcześniej hodowano zwierzęta w piwnicach i na balkonach. Do połowy lat 60 XX w. polska szynka była towarem eksportowanym i bardzo cenionym w USA. Eksport zakończyła negatywna opinia inspektora z Departamentu Weterynarii USA na temat złych warunków produkcji. Afery żywieniowe w PRL Dochodziło też do licznych afer związanych z nielegalną dystrybucją żywności np. Kazimierz Szumański został skazany na 2, 5 roku więzienia za przywożenie świeżego pieczywa pracownikom stadniny. ,,Sławna” była też tzw. ,,afera mięsna” z lat. 50, która zakończyła się wydaniem wyroku śmierci wobec głównego oskarżonego. Afery tak naprawdę miały na celu przenieść odpowiedzialność za braki w zaopatrzeniu z państwa na aferzystów. Koniec epoki Gierka to przede wszystkim olbrzymie zadłużenie państwa (8, 4 miliarda dolarów w 1975 r.) ze względu na źle zainwestowane kredyty zagraniczne. Zaczęto więc przepakowywać towary i zmieniać ich nazwy, aby drożej je sprzedać np. krawat nazywano,,zwisem męskim ozdobnym”. Ostatecznie podwyżki wprowadzono w czerwcu 1974 r., co spowodowało zamieszki w Radomiu i Ursusie. Brakowało praktycznie wszystkiego, łącznie z towarami pierwszej potrzeby takimi jak mięso, nabiał czy papier toaletowy. Kolejna podwyżka cen i strajki miały miejsce w 1980 r. Generał Jaruzelski wprowadził kartki na mięso i jego przetwory, mąkę, masło i cukier. Miało to poprawić zaopatrzenie obywateli w artykuły pierwszej potrzeby. Następnie podwyższono ceny żywności i alkoholu. W sklepach brakowało wszystkiego, a ludzie stali godzinami i dniami po jakiekolwiek towary. Tworzono komitety kolejkowe, zapisy i zapisy na zapisy. W latach 60 XX w. pojawił się gaz i powoli kończyła się era kuchni węglowych. Pojawiła się też lodówka. Wcześniej produkty przechowywano na balkonie, często w specjalnej skrzyneczce, a z większości mięsa tworzono wędliny. Popularne były tzw. ,,weki”, czyli tworzone w domu konserwy w słoikach. Często wyposażano w nie uczniów i studentów, którzy spożywali je na zimno lub na ciepło. Rarytasem była słonina wędzona i smalec. W połowie lat 60 XX w. pokątna sprzedaż mięsa zamieniła się na handel w halach targowych. Jednak sprzedaż w tym miejscu wiązała się potrzebą załatwienia licznych formalności np. badań weterynaryjnych. To spowodowało, że część towarów nadal sprzedawały,,baby”. Hale targowe w PRL W halach można było nabyć przeróżne towary, oprócz mięsa, np. grzyby, krew i jelita do wyrabiania domowej kiełbasy. W licznych gospodarstwach domowych były wędzarnie sporządzane z metalowych beczek. W latach 70 XX w. powstały też prywatne wędzarnie. Brakowało drobiu i ryb. Rzadko dostępny kurczak i indyk, a z ryb można było kupić głównie śledzie i dorsze. Nic dziwnego, że w takich warunkach ludzie mocno kombinowali, żeby załatwić mięso. W 1965 r. na karę śmierci skazano dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem Stanisława Wawrzyckiego za przywłaszczenie mienia społecznego. Tak naprawdę Wawrzecki pobierał łapówki od kierowników sklepów mięsnych. Były też afery innego rodzaju. W 1950 r. w,,Trybunie Ludowej” zamieszczono informacje o zrzucie stonki ziemniaczanej z samolotów USA na NRD. Stonka miała dotrzeć również do Polski. Atak ten odczytywano jako działanie,,imperialistycznego najeźdźcy” przeciwko potędze komunizmu. Było to część działań propagandowych, ponieważ stonka znalazła się w Polsce w latach 40 z darami UNRRA. Organizowano wspólne zbieranie stonki do butelek przez dzieci pracowników. W pismach dla dzieci i młodzieży indoktrynowano ich skąd i dlaczego miała pojawić się stonka. Trwało to do odwilży w 1956 r. Ziemniak podstawą diety Polaków Trzeba przy tym pamiętać, że ziemniak był podstawą diety Polaków przynajmniej do lat 80 XX w. Przygotowywano z nich różne potrawy np. kiszkę ziemniaczaną, babkę ziemniaczaną, pyzy i różnego rodzaju kluski. Królowały oczywiście ziemniaki z wody podawane np. ze smażonym jajkiem czy zsiadłym mlekiem, a smakiem wakacji były kartofle z ogniska. Mleko najpierw sprzedawano z konwi, przelewając go aluminiową miarką. Później mleko było dostarczane w szklanych butelkach ze srebrnym lub złotym (dla bogatszych) kapslem. Z takiego wysokiej jakości mleka bez problemu przygotowywano zsiadłe mleko, zastępujące niedostępne kefiry i jogurty. W niektórych domach przygotowywano też własnoręcznie masło. O dziwo, nie brakowało też słodyczy. Popularne były śliwki w czekoladzie i różnego rodzaju cukierki np. iryski i karmelki oraz domowy blok czekoladowy. Smakiem dzieciństwa dla wielu pozostanie oranżada, często spożywana w formie proszku. Popularna była też ta robiona w domu za pomocą wody, cukru, drożdży, esencji smakowej i farbki spożywczej. W weekend wybierano się na lody. Słodycze i zabawki były też sprzedawane na odpustach. Wiele osób pamięta watę cukrową oraz kultową już wodę sodową z saturatorów, potocznie nazywaną,,gruźliczanką”. Dopiero w epoce późnego Gierka wprowadzono kartki na słodycze. Był to okres wyrobów czekolado podobnych np. bloku czekoladowego, ze względu na braki tłuszczu kakaowego zastąpionego olejem rzepakowym. W domach sporządzano też np. szyszki z ryżu preparowanego i wafle z dżemem. Pewex nieodzownym obrazem PRL Z PRL-em kojarzymy też gumę balonową kupowaną w sklepach Pewex. Nabywano też w nich inne towary wówczas luksusowe np. dżinsy, papierosy czy telewizory. Kupowano w nich głównie za dolary, które w ówczesnej Polsce był synonimem bogactwa. Ich sprzedaż była nielegalna, więc pokątnie handlowali nimi tzw. ,,cinkciarze”. Towary te były na tyle luksusowe, że często kolekcjonowano opakowania po nich. Zbierano też historyjki z kaczorem Donaldem dołączane do gum balonowych. Innym obrazkiem, który mógł zapaść w pamięć były chodniki ubrudzone pestkami słonecznika. Skubanie pestek słonecznika było wówczas bardzo popularne. Niektórzy rzucali w ten sposób palenie. Gotowanie wakacyjne Młodzież wakacje spędzała głównie na koloniach, obozach i biwakach, często żywiąc się kanapkami popitymi herbatą lub kawą. Jadano na świeżym powietrzu lub przy stołach zasłanych ceratą. Towarzyszyły temu liczne psoty np. tworzono z ceraty rynnę i wlewano tam zawartość dzbanka. Kto nie był uważny i nie przedłużył,,rynny” miał płyn na nogach. Dzieci i młodzież dostawały też wałówkę z domowymi specjałami. Na obozach gotowano w kuchniach polowych, które najprawdopodobniej nie spełniłyby dzisiejszych wymogów higienicznych. Pod namiotem królowały konserwy mięsne i rybne oraz zupy z paczki. Popularną rozrywką były też pikniki np. w parkach i w lesie, na których spożywano przeróżnego rodzaju ziemne potrawy. Podróże w pociągach umilano sobie posiłkiem w wagonie restauracyjnym tzw. ,,Warsie”. Jeżdżono też na grzybobranie, często obficie zakrapiane. Jeśli udało coś zebrać, to grzyby suszono lub przerabiano na przetwory. Z owoców leśnych robiono kompoty lub soki na zimę. Tworzono też wyroby o właściwościach leczniczych np. sok z malin lub syrop z cebuli na przeziębienie. Wiele osób może też pamiętać kiszenie kapusty. Układano ją w specjalnych beczkach lub w garnkach z marchewką, solą i kminkiem, a następnie ubijano tłuczkiem i odstawiano do piwnicy lub na strych. Sceny ubijania kapusty za pomocą nóg raczej miały miejsce tylko w filmach. Podsumowanie PRL to z jednej strony czas braków w zaopatrzeniu i biedy. Z drugiej strony to okres dzieciństwa wielu z nas, który wspominamy z rozrzewnieniem. Każdy radził sobie jak umiał. Najlepiej zaopatrzone były wtedy lokale gastronomiczne. Na pewno starsze osoby pamiętają miłą atmosferę barów mlecznych. Nie zapomniany pozostanie też okres świąteczny i wakacyjny pełen przygód, spotkań rodzinnych oraz niepowtarzalnych smaków. Kategoria: Zimna wojna Data publikacji: PRL miałaby się całkiem dobrze, gdyby nie jeden problem... mięso. Jego niedostępność organizowała ludziom codzienne życie, a wzrosty cen i trudności z zaopatrzeniem wywoływały masowe protesty społeczne. 8 lipca 1980 r. robotników pracujących w WSK- PZL Świdnik wzburzyła podwyżka cen w bufecie pracowniczym. Kotlet podrożał z 10,20 zł na 18,10 zł. Ktoś w stołówce krzyknął „strajk”, inni podchwycili i tak zaczął się „Lubelski Lipiec 80”. Stanęło WSK i ponad 150 innych przedsiębiorstw w regionie. Po Lipcu był „Sierpień 80” na Wybrzeżu i w całym kraju. Powód ten sam braki w zaopatrzeniu, zwłaszcza w mięso. BY-SA NL Edward Gierek, 1980 rok. Patrząc na historię robotniczych protestów w PRL, ich bezpośrednią przyczyną były podwyżki cen, braki w zaopatrzeniu, a najczęściej jedno i drugie. W 1976 r. stanął „Radom” i „Ursus”. Strajki były odpowiedzią na ogłoszoną przez rząd drastyczną podwyżkę cen podstawowych produktów spożywczych. Mięso miało zdrożeć aż o 69%. Wprowadzono wprawdzie rekompensaty, ale tak, że największe mieli dostać najlepiej zarabiający. Z perspektywy czasu wiadomo, że regulacja i urealnienie cen były konieczne, ale rząd przestraszył się robotników. Przyczyną protestów były też zawiedzione nadzieje na wzrost jakości życia w epoce Gierka. Genezą krwawych protestów w 1970 r. również była podwyżka cen, w tym mięsa – o 18%. Podwyżka była zapalnikiem, a przyczyną byłe trudne warunki życia. Czytaj też: Luksus na kredyt. Jak wyglądały „tłuste” lata Gierka? Winni spekulanci Historia PRL to dzieje ciągłych braków w zaopatrzeniu, kolejek w sklepach z mniejszym lub większym natężeniem. Gospodarka była niewydolna, jak w całym obozie socjalistycznym, ale w ościennych krajach: Czechosłowacji, Węgrzech, NRD sklepy były dobrze zaopatrzone. Z pewnością braki zaopatrzenia w produkty żywieniowe to był skutek mało efektywnego, rozdrobnionego rolnictwa, eksportu za wszelką cenę, który miał przynosić dewizy oraz strachu władzy przed społeczeństwem, który nie pozwalał urealnić cen i nakręcał kolejne kryzysy. BY-SA Kartka na mięso Władza starała się oczywiście znaleźć winnych, głównie tzw. spekulantów. Najjaskrawszy tego przykład miał miejsce w 1965 r., był nim mord sądowy dokonany na Stanisławie Wawrzeckim, jednym z dyrektorów Miejskiego Handlu Mięsem. Wawrzecki został skazany na karę śmierci za branie łapówek od kierowników sklepów. W zamian za nie dostarczał towar. Wyrok wykonano. Przebieg procesu miał typowo propagandowy charakter. I Sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka chciał pokazać społeczeństwu, że winni wszelkich braków na rynku są złodzieje i łapownicy. Czytaj też: 7 lat więzienia za kradzież 18 kur i kalesonów. Najbardziej absurdalne wyroki PRL-u Dorsze! Chyba dla kota Próbowano też innych metod, aby zmniejszyć popyt na mięso i wyroby mięsne. W 1959 wprowadzono „bezmięsny poniedziałek” w gastronomii i handlu. Tłumaczono to oczywiście troską o zdrowie, skądinąd słusznie. W prasie promowano zdrową kuchnię, bazującą na owocach, warzywach, produktach zawierających białko. Polacy jednak nadal chcieli jeść schabowe, golonki, kiełbasę, baleron i szynkę. Gdy w handlu pojawiły się w dużych ilościach tanie dorsze, społeczeństwo odpowiedziało wierszykiem: „jedzcie dorsze, gówno gorsze”. Dorsze się nie przyjęły. Kabaret Tey wyśmiewał te pomysły, jednocześnie kpiąc sobie z wegetarianizmu: „Bo My musimy być silni i zdrowi, choćby na skrobi, choćby na skrobi, Bo My musimy być dziś mniej pazerni, roślinożerni, roślinożerni. Nam polędwica oraz schab, nie smakuje tak jak szczaw”. Mięsne argumenty padały z różnych stron. Walczący o rejestrację NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność ukuł hasło: „Jak nas zarejestrujecie, bułkę z szynką jeść będziecie”. Zarejestrowali, szynki nie było. Przed wojną w rodzinach chłopskich i robotniczych mięso było luksusem, jadano je od święta. Skąd więc takie oczekiwania i determinacja, aby jadać je niemal codziennie? Paradoksalnie wynikało to ze wzrostu jakości życia w skali całego społeczeństwa. W pamięci była wciąż wojenna i powojenna bieda z ogromnym niedożywieniem. Troskliwe matki i babcie wpychały dzieciom na siłę kanapki z baleronem, czy kiełbasą szynkową, aby „dobrze wyglądało”, im pulchniej, tym lepiej. Tymczasem wiele z nich marzyło choćby o serku topionym, w miejsce tłustego baleronu. Paluchowski/CC BY Gospodarka była niewydolna, jak w całym obozie socjalistycznym, ale w ościennych krajach: Czechosłowacji, Węgrzech, NRD sklepy były dobrze zaopatrzone. Mimo trudności spożycie mięsa w PRL rosło. W 1960 r. statystyczny Polak zjadał prawie 43 kg mięsa rocznie, a dekadę później o 10 kg więcej. Dziś, inaczej niż w Polsce Ludowej, spożycie mięsa spada. W 2010 r. statystyczny konsument zjadał 67 kg mięsa rocznie, dziewięć lat później prawie 7 kg mniej. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jest to nadal o prawie połowę za dużo. Zjadanie dużej ilości mięsa nie służy zdrowiu, a jego produkcja środowisku. Nabożny stosunek do mięsa wynikał też z ubóstwa ówczesnej sztuki kulinarnej, to znaczy często mamy i babcie gotowały znakomicie, ale raczej niechętnie eksperymentowały w kuchni. Dziś jemy mięsa mniej, a niektórzy wcale, ponieważ mamy większą świadomość zdrowotną i więcej umiemy w kuchni. Chętniej korzystamy z innych produktów. Dobrym przykładem jest współczesne postrzeganie dorsza. Można powiedzieć, że przecież wciąż jemy więcej mięsa niż w PRL, tylko wówczas ograniczenia jego spożycia wynikały z braków, dziś są świadomym wyborem. Czytaj też: PRL miałaby się całkiem dobrze, gdyby nie jeden problem… mięso. Jego niedostępność organizowała ludziom codzienne życie Bibliografia: Adam Leszczyński, PRL – Anatomia protestu. Strajki robotnicze. Krzysztof Madej, Kara śmierci za mięso, IPN. Zobacz również Architektura Ciekawostki o Pałacu Kultury i Nauki Dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego Choć wielu uważa go za symbol radzieckiej dominacji nad Polską nie można mu odmówić okazałości i charakterystycznego wyglądu, który już dawno wpisał się w warszawską panoramę. Młode pokolenie zupełnie inaczej odbiera ten budynek niż ludzie żyjący w PRL. Znajdują się tu liczne teatry, kino, restauracje oraz sala kongresowa. Budynek tętni życiem i oferuje wiele atrakcji, jest także domem dla sokołów wędrownych, które żyją na 43 piętrze budynku i które można oglądać na żywo przez kamery internetowe zainstalowane w ich gnieździe. 1Za projekt budynku odpowiada radziecki architekt Lew Rudniew. Podczas prac koncepcyjnych Rudniew objechał różne miasta Polski aby zainspirować się lokalną architekturą tak, by finalna koncepcja była spójna z duchem polskiego budownictwa. 2Budowa obiektu rozpoczęła się 1 maja 1952 roku i trwała ponad 3 lata. Przy wznoszeniu budynku pracowało od 3500 do 5000 robotników radzieckich i 4000 robotników polskich. Oficjalne oddanie PKiN do użytku nastąpiło 21 lipca 1955. Dowiedz się więcej... 3Pałac Kultury i Nauki ma 237 metrów wysokości. 4Podczas prac konstrukcyjnych życie straciło 16 osób. Groby zmarłych robotników znajdują się na cmentarzu prawosławnym w Warszawie. 5Konstrukcja nośna budynku wykonana jest ze spawanego szkieletu stalowego, który został wypełniony cegłą sitówką. Zastosowana technologia pozwoliła na zmniejszenie ciężaru konstrukcji o 25% a czasu potrzebnego na budowę o 21%. Na początku prac cegła była importowana z ZSRR ale wkrótce potem zaczęto ją produkować również w Polsce. 6Elewacja PKiN jest wykonana z produkowanego na Uralu spieku ceramicznego o kolorze piaskowca. Detale zdobiące gmach są wykonane z wapienia, piaskowca, granitu i marmuru. 7W momencie oddania do użytku Pałac Kultury i Nauki był drugim najwyższym budynkiem w Europie. 8Dwa dni po śmierci Józefa Stalina postanowiono nadać budynkowi nazwę „Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina”. Stosowną uchwałę podjęła Rada Państwa i Rada Ministrów PRL w dniu 7 marca 1953 roku. 9Pałac Kultury i Nauki jest bardzo podobny do projektu wieżowca z 1934 roku, który został nazwany „Wieżą Niepodległości”. Autorem przedwojennego projektu był Juliusz Nagórski, polski architekt zamordowany przez Niemców w 1944 roku. Pierwotny projekt zakładał zbudowanie 200 metrowego wieżowca przy rondzie Waszyngtona. Makieta Wieży Niepodległości została publicznie zaprezentowana na „Wystawie przyszłości” w Muzeum Narodowym w roku 1936. Nie wiadomo czy projektanci Pałacu Kultury i Nauki wzorowali się na przedwojennym projekcie jednak podobieństwo oby dwóch koncepcji jest na tyle duże, że można tak przypuszczać. 10Pierwszą osobą, która popełniła samobójstwo skacząc z tarasu widokowego pałacu był francuz. Rozpoczął on tym samym serię samobójstw popełnianych w tym miejscu. Aby przeciwdziałać dalszym wypadkom podjęto decyzję o założeniu krat na tarasie widokowym. Samochody w PRL-u były jednymi z najbardziej pożądanych obiektów przez ludzi. Dla wielu rodzin auto stanowiło jedynie odległe marzenie. Zwłaszcza, że ciężko było wtedy kupić jakikolwiek pojazd. Dziś PRL-owskie auta są już klasykami i przeżywają swoją drugą młodość. Sprawdź TOP 10 popularnych marek samochodów, o których marzono w szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o PRL. 10 najbardziej popularnych samochodów z czasów PRL 1. Skoda 120 Skoda 120 produkowana była w Czechosłowacji w latach 1976-1900. Samochód miał 2 bagażniki – jeden z przodu i drugi za tylnymi siedzeniami. Ludzie mieszkający w czasach PRL-u na pewno doskonale pamiętają charakterystyczny dźwięk silnika, jaki wydawała Skoda. Przez lekki przód i umieszczony z tyłu silnik samochodu mówiono, że ciężko się go prowadzi. Szacuje się, że Skodę 120 wyprodukowano w różnych wersjach ponad 1 mln egzemplarzy. Mimo niezbyt wygodnego prowadzenia, uważano Skodę 120 za auto solidne i dobrze wykonane. W dzisiejszych czasach taką Skodę zakupić można (w dobrym stanie) za ok. 3000 zł. Polski Fiat 126p z 1973 roku - fot. domena publiczna 2. Fiat 126p Jedno z mniejszych aut okresu PRL, które produkowane było w latach 1972-2000. Fiat 126p był też jednym z najbardziej wpływowych samochodów, które zmotoryzowały PRL-owskie społeczeństwo. Fiat 126p nie kosztował wiele w porównaniu do innych i w zupełności wystarczał na krótsze czy nawet dłuższe wyprawy. Z całą pewnością wiele osób doskonale pamięta czasy, gdy do malucha pakowała się kilkuosobowa rodzina na wspólne wakacje. Fiata 126p spotkać można było zdecydowanie najczęściej na PRL-owskich drogach. Słynne auto otrzymało również swoją potoczną nazwę, „maluch”. Dziś ciężko jest kupić malucha tak tanio, jak kiedyś. Naprawdę dobrze zachowane egzemplarze kosztują od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. 3. Polonez 1500 Polonez stał się w Polsce zastępcą Fiata 126p. Produkowano go w Warszawie od 1978 do 2002 roku. Auto było bezpieczniejsze od malucha, posiadając np. wzmocnienia bocznych brzmi. Była to zupełna nowość w okresie PRL-u. Polonez 1500 zyskał sobie pozytywne opinie kierowców w ówczesnych czasach. Wypuszczono ten konkretny model w ilości ponad 1 mln egzemplarzy. Dziś cena Poloneza 1500 w dobrym stanie waha się podobnie jak maluch, od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Oczywiście można też kupić auto tańsze, jednak do kapitalnego remontu. 4. Łada 2107 Samochód był produkowany przez rosyjskiego producenta Łada i bazował na podzespołach Fiatów. Modele Łady 2107 wypuszczano na rynek zarówno gaźnikowe, jak i z wtryskiem paliwa. Samochód produkowano też zarówno w wersji narodowej, jak i fińskiej. Eksportowano rosyjską Ładę do PRL-owskiej Polski, jednak zaprzestano to robić w 1995 roku. Polacy uważali Ładę 2107 za lepszą niż słynny Fiat 126p. Łada była jednak o wiele droższa od malucha, często pozostając jedynie obiektem westchnień naszych rodaków. Można kupić ją dziś o dziwo znacznie taniej niż Fiata 126p. 5. Warszawa 223 Warszawa 223 była polskim samochodem, który produkowała Fabryka Samochodów Osobowych w Warszawie. Warto dodać, że auto było pierwszym produkowanym seryjnie w naszym kraju, po zakończeniu się II wojny światowej. Pierwsza Warszawa pojawiła się w 1951, zaś ostatnia w 1973 roku. Wyprodukowano ich łącznie ok. 250 tysięcy sztuk. Warszawa była często modyfikowana, np. na ambulanse lub radiowozy. Na podzespołach tego słynnego PRL-owskiego samochodu wyprodukowano również Tarpana, Nysę i Żuka, czyli słynne auta dostawcze. Stary żółty Trabant 601 Tym jeżdżono w PRL! Zobacz TOP 10 PRL-owskich marek samochodów 6. Trabant 601 Dawniej Polacy śmiali się z jego kształtu. W rzeczywistości jednak wcale nie było to tak złe auto, jak mówiono o samochodzie w PRL-u. A mówiono o nim „kartonowate”. Trabant 601 zadebiutował w 1964 roku na Targach Lipskich – głównie przez swoje kanciaste, zrobione z duroplastu nadwozie. Kojarzyło się ono ludziom z autami produkowanymi w USA. W PRL-owskiej Polsce Trabant 601 konkurował głównie z Fiatem 126p oraz Syreną. W 1965 roku pojawiła się też wersja kombi Trabanta, nazwana „Universal”. Dziś bardzo ciężko jest znaleźć takiego na sprzedaż. A gdy już się go znajdzie trzeba pamiętać, że jak na swoją masę Trabant 601 pożera wiele litrów paliwa. No i naprawdę sporo hałasuje. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł o 10 zapomnianych hitach filmowych PRL-u. 7. Żuk Żuk produkowany był w FSC w Lublinie od 1956 roku. Opracowano ten samochód na podzespołach Warszawy. Żuki były w okresie PRL-u bardzo popularne oraz stosunkowo niedrogie. Miały jednak dość ograniczone możliwości, jeśli chodzi o wzrost parametrów auta. Skąd wzięła się nazwa „Żuk”? Otóż od pasiastego malowania prototypowej wersji samochodu. Żuk służył głównie do przewożenia większej ilości ludzi – jako mikrobus bądź towos. Wykorzystywano go także jako samochód pożarniczy, odpowiednio wcześniej przebudowując. Szacuje się, że w Polsce wyprodukowano prawie 600 000 sztuk Żuków. Błękitna Nysa z czasów PRL 8. Nysa Był to jeden z najsłynniejszych „dostawczaków” w PRL-u, produkowany w latach 1958-1994. Największą popularnością Nysa cieszyła się w latach 70-tych, kiedy to nastąpił gwałtowny wzrost produkcji tego samochodu. Polskie auto było eksportowane również do innych krajów, Czechosłowacji, ZSRR, Węgier czy na Kubę. Wyprodukowano Nys ponad 300 tysięcy egzemplarzy. Do 1990 roku produkcja Nysek spadła niemal o 80 %, więc właśnie z tego powodu zdecydowano się zaprzestać tworzenie owego modelu samochodu. 9. Tarpan PRL-owski samochód produkowano w Poznaniu w latach 1973-1995 jako auto rolnicze – a przynajmniej tak je wówczas określano. Tarpan był samochodem dostawczym w typie pick-up. Bazował na podzespołach Warszawy oraz Żuka. Tarpan był przeznaczony głównie dla rolników, którzy potrzebowali przewozić swoją rodzinę – jednak na typowy samochód osobowy nie mieli pieniędzy. Dziś ciężko spotkać poznańskiego Tarpana na polskich drogach. Jest to zdecydowanie jeden z najbardziej zapomnianych samochodów, które jeździły w czasach PRL. 10. Syrena 105 Chyba wszyscy zmotoryzowani ludzie żyjący w PRL-u pamiętają jej charakterystyczną pracę silnika! Syrena 105 produkowana była w latach 1972-1983. Zewnętrzne klamki słynnej Syreny pochodziły co ciekawe z Fiata 126p. Słynna Syrena 105 w Bytomiu Syrena 105, nazywana w PRL-u „kurołapką”, jest dziś do kupienia w cenie kilku tysięcy złotych. Jest niestety samochodem niezwykle awaryjnym. Ale chwila, dlaczego akurat „kurołapka”? Bowiem drzwi w Syrenie 105 otwierały się do przodu. A to ponoć pozwalało pasażerom na… łapanie kur podczas jazdy. Autor: Paulina Zambrzycka Bibliografia: Tomasz Szczerbicki: Polskie samochody osobowe lat PRL: produkcja seryjna, Wydawnictwo Vesper, Czerwonak 2017 Kunicki Kazimierz, Ławecki Tomasz: Maluchem do raju. Czym i jak podróżowano w PRL-u?, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2020 Włodzimierz Bukowski: Samochody PRL-u, Księżny Młyn Dom Wydawniczy, Łódź 2012 Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 91,2% czytelników artykuł okazał się być pomocny

10 ciekawostek o prl